Opowiadałem Ci już o testamencie osoby ubezwłasnowolnionej i testamencie przed ubezwłasnowolnieniem. Więc dzisiaj chciałbym pokazać Ci kilka przykładów. W temacie: ubezwłasnowolnienie a testament.
Jedziemy 🙂
Jest 2020 rok. Sporządzam testament własnoręczny. Mija 8 lat i okazuje się, że w 2028 r. zostaję ubezwłasnowolniony (nie ma żadnego znaczenia, czy całkowicie czy częściowo).
Czy mój testament pozostaje ważny?
TAK!
Bo na dzień sporządzenia testamentu nie byłem ubezwłasnowolniony, a obowiązujący w tym dniu przepis stanowił, że mając pełną zdolność do czynności prawnych mogę sporządzić testament.
To co wydarzyło się później nie powoduje nieważności testamentu.
Bo to było później 🙂
Ok, inny przykład.
Jest rok 1990. Zostałem ubezwłasnowolniony przez sąd. Ale mija 10 lat i w 2020 r. sąd uchyla ubezwłasnowolnienie. W 2022 r. sporządzam testament.
Czy testament będzie ważny?
Znowu, TAK!
Bo na dzień sporządzenia testamentu nie jestem ubezwłasnowolniony i przepis pozwala mi na sporządzenie testamentu.
(zakładając że do 2022 r. prawo nie ulegnie zmianie. Co przecież może się zdarzyć każdej nocy, na posiedzeniu Sejmu 😉 )
Ubezwłasnowolnienie a testament – spadkowa zgaduj zgadula
Kończąc, jeszcze jedna, obiecana Ci prawnicza zagwozdka. A co jeśli…
Spadkodawca cierpi na chorobę psychiczną, która hipotetycznie uzasadnia jego ubezwłasnowolnienie, ale nie został ubezwłasnowolniony? Bo nigdy nie toczyła się sprawa o ubezwłasnowolnienie?
Czy jego testament będzie ważny?
Ha! 🙂
A może Ty znasz odpowiedź na to pytanie? Albo przynajmniej spróbujesz pokombinować? Zostaw komentarz!
Pogłówkujmy razem 🙂
Ubezwłasnowolnienie a testament to złożony temat. Budzący wiele wątpliwości i pytań ze strony Klientów. Mam nadzieję, że cykl artykułów na blogu wyjaśnił chociaż część z nich 🙂
Krzysztof Kozłowski
radca prawny
mediator
Photo by Akira Hojo on Unsplash
***
Przestępstwa w sprawach spadkowych – wywiad z mec. Tomaszem Kazubskim
Prawo karne ma to do siebie, że często wkracza na terytorium innych dziedzin prawa, także prawa spadkowego.
A może raczej to niektórzy ludzie wchodzą w drogę prawu spadkowemu?
Popełniając przestępstwa na szkodę spadkobierców lub ingerujące w swobodę wyrażenia ostatniej woli przez spadkodawcę.
Tak czy inaczej, wątki kryminalne nie są sprawom o spadek obce [Czytaj dalej…]
{ 3 komentarze… przeczytaj je poniżej albo dodaj swój }
Dziękuję za możliwość treningu umysłowego. Zaznaczam, że to co wymyśliłem na szybko może być błędne, bo nie jestem ani prawnikiem, ani psychiatrą. Proszę o Pana opinię szczególnie jeżeli moja okaże się mylna.
„Art. 945. § 1. Testament jest nieważny, jeżeli został sporządzony:
1) w stanie wyłączającym świadome albo swobodne powzięcie decyzji i wyrażenie woli;”
Domyślam się, że choroba psychiczna wyłącza świadome… a może są choroby, które tylko chwilowo wyłączają świadomość tego co się robi i sporządzony w świadomych chwilach testament będzie ważny?
Samo sporządzenie testamentu przez osobę chorą psychicznie może być możliwe:
– może być napisany odręcznie,
– notariusz, wójt, burmistrz… dowódca statku…, świadkowie mogą nie wiedzieć lub nie rozpoznać choroby i sporządzić testament.
Testator umiera, spadkobierca/y udaje się z tak sporządzonym testamentem do sądu albo notariusza:
Wyobrażam sobie, że tu też taki testament może „przejść” jeżeli choroba nie zostanie „wyłapana”, ale pewnie rozrządzenie majątkiem przez osobę chorą w większości przypadków będzie specyficzne i znajdzie „osoba mająca w tym interes”:
„Art. 945. § 2. Na nieważność testamentu z powyższych przyczyn nie można się powołać po upływie lat trzech od dnia, w którym osoba mająca w tym interes dowiedziała się o przyczynie nieważności, a w każdym razie po upływie lat dziesięciu od otwarcia spadku”.
Mógłbym jeszcze rozważać szczegóły, jak opatrzenie lub nie testamentu odręcznego datą, wartość masy spadkowej i długi, które mają wpływ na decyzje powołanych do spadku (odrzucenie spadku zamiast podważania testamentu) ale wtedy komentarz był by dłuższy niż wpis.
W skrócie: testament jest nieważny, ale musi to zostać wykazane.
Dobrze myślę?
Dzień dobry Panie Henryku, witam Pana serdecznie na blogu i jeszcze serdeczniej dziękuję!
Za lekturę artykułu, a zwłaszcza za udział w tej drobnej zabawie w zgadywanie 🙂
I powiem Panu, że trening umysłowy udał się Panu w 100%. Bardzo fajne rozwiązanie i podobał mi zaprezentowany ciąg zdarzeń. Ta historia mnie wciągnęła, jak w sądzie 🙂
Stąd tylko drobny komentarz:
– art. 945 Kodeksu cywilnego i przytoczona przez Pana wada oświadczenia woli stanowi jedyną możliwą podstawę do prób podważenia testamentu w okolicznościach opisanych w artykule. Bowiem brak ubezwłasnowolnienia uniemożliwia kwestionowanie zdolności testowania spadkodawcy. Skoro ma zdolność do czynności prawnych, to ma zdolność testowania. Pod tym względem może sporządzić ważny testament. Pod względem wad oświadczenia woli – już niekoniecznie…
– z pewnością są choroby lub inne zaburzenia psychiczne, które tylko okresowo pozbawiają świadomości niezbędnej do powzięcia decyzji i wyrażenia woli. Na pewno są też takie, które w ogóle jej nie pozbawiają. W podobnych sprawach sąd korzysta z wiedzy specjalnej biegłych sądowych – lekarzy różnych specjalności. I to od ich werdyktu często zależy wynik sprawy. Czy testament zostanie skutecznie podważony, czy nie.
– rzeczywiście, wada oświadczenia woli nie jest łatwa do uchwycenia. W praktyce, jeżeli nie powoła się na nią jeden ze spadkobierców lub inna osoba, kwestionując ważność testamentu, to taki testament będzie honorowany. Mimo że nie powinien.
Dziękuję Panie Henryku za miłą prawniczą „rozmowę” na blogu 🙂
Zachęcam innych Czytelników do dzielenia się z nami – czym chcecie 🙂
Serdecznie pozdrawiam!
Dzień dobry Panie Krzysztofie,
Dziękuję za komentarz. Teraz nie tylko czuję, ale i rozumiem różnicę między brakiem zdolności testowania, a wadą oświadczenia woli.
Pozdrawiam serdecznie,