Epidemia koronawirusa poważnie wpłynęła na pracę sądów, w praktyce prowadząc do zamrożenia wszelkich toczących się spraw spadkowych.
W szczególności dotknęło to spraw o stwierdzenie nabycia spadku, a więc postępowań, w trakcie których dochodzi do prób podważenia testamentu.
Pisałem o tym na blogu, wyjaśniając, jak w obecnym czasie (nie) funkcjonują sądy.
Dziś, chociaż do końca epidemii jeszcze daleko, zniesiono większość ograniczeń. Do „pracy” wróciły również sądy. Ale w sposób daleko inny od znanego nam sprzed kilku miesięcy.
Jak wygląd sądowa „nowa rzeczywistość” ?
W kolejnych tygodniach czerwca sędziowie zaczęli prowadzić rozprawy. Już w połowie miesiąca miałem przyjemność pojawić się w tym celu w sądzie.
Tym większą, że dotyczyła mojego konika, a więc postępowania spadkowego z podważeniem testamentu 🙂
Zapoznanie się z aktami sprawy
Pierwsza zmiana dotyczyła pracy czytelni akt.
Chcąc zapoznać się z aktami przed rozprawą (aby nie dać się zaskoczyć przeciwnikom, zwłaszcza gdy mają brzydki zwyczaj składania pism procesowych z opóźnieniem, wbrew zarządzeniom sądu) nie mogłem swobodnie określić dnia i godziny mojej wizyty w sądzie.
Z uwagi na dążenie do ograniczenia liczby osób przebywających jednocześnie w pomieszczeniach sądu wskazano mi konkretny dzień i godzinę, kiedy mogłem zapoznać się z aktami.
Przy wejściu do sądu zmierzono mi temperaturę, poproszono o dezynfekcję rąk i pouczono o konieczności noszenia maseczki.
Idąc korytarzami, nie dało się zapomnieć o epidemii. Większość miejsc do siedzenia była zaklejona żółto-czarnymi taśmami, okienko kasy sądu było nieczynne, a na ścianach pojawiły się dozowniki z płynem dezynfekującym.
W samej czytelni akt dostępne były tylko niektóre, wskazane przez pracownika sądu, stoły.
Rozprawa sądowa „po nowemu”
Później przyszedł Dzień Sądu, a przynajmniej dzień sądu doczesnego 😉
Do zwyczajnych emocji, jakie towarzyszą każdej rozprawie, doszedł dodatkowy dreszczyk niepewności…
Czy zostaniemy wpuszczeni na rozprawę? A co jeśli zostanę odizolowany i mój Klient pozostanie bez pełnomocnika?
Musisz bowiem wiedzieć, że zgodnie z najnowszymi wytycznymi, osoby o podwyższonej temperaturze ciała nie mogą wziąć udziału w rozprawie. I nie chodzi tu o jakąś wysoką gorączkę, lecz o temperaturę równą lub wyższą niż 37,5 C.
Może się więc zdarzyć, że ktoś, kto czuł się dobrze poprzedniego dnia, nazajutrz będzie miał wyższą temperaturę.
I na salę sądowa nie wejdzie.
Niekoniecznie z powodu koronawirusa. Ale trzeba „dmuchać” na zimne i sądy to robią.
Ważne więc, by uprzedzić swojego Klienta o takiej możliwości i dokładnie wytłumaczyć, jak powinien zachować się w tego rodzaju kryzysowej sytuacji.
W mojej sprawie na szczęście obyło się bez zwiedzania sądowej izolatki 😉
A jak wyglądała sama rozprawa?
Pleksiglasowe osłony, sędzia w przyłbicy, a uczestnicy sprawy w maseczkach. Pojedyncze wchodzenie na salę i obowiązkowa dezynfekcja rąk przed zajęciem miejsc. Zachowanie 2-metrowego odstępu, także między Klientem a jego pełnomocnikiem.
Zakaz składania pism procesowych na rozprawie – zamiast tego biuro podawcze i 24h kwarantanna.
I nieobecność większości uczestników i świadków, z powodu obawy o ryzyko zakażenia koronawirusem, wykazywania objawów chorobowych lub styczności z takimi osobami.
Tak więc przy sprawach, gdzie jest wielu uczestników, nie jest lekko. Należy się nastawić na większą liczbę rozpraw i dłuższy czas trwania postępowania. Trudno bowiem zgromadzić wszystkich w jednym miejscu i czasie.
Wiele zależy od sędziego, który może lepiej lub gorzej wykorzystać czas i możliwości konkretnej rozprawy, wydać odpowiednie zarządzenia. Organizacja i planowanie, ważne od zawsze w każdym postępowaniu, w „nowej rzeczywistości” jeszcze bardziej zyskują na znaczeniu.
Tak czy inaczej…
…jak dobrze być znowu w sądzie! 🙂
Krzysztof Kozłowski
radca prawny
mediator
***
Ubezwłasnowolnienie a testament – przykłady
Opowiadałem Ci już o testamencie osoby ubezwłasnowolnionej i testamencie przed ubezwłasnowolnieniem. Więc dzisiaj chciałbym pokazać Ci kilka przykładów. W temacie: ubezwłasnowolnienie a testament.
Jedziemy 🙂
Jest 2020 rok. Sporządzam testament własnoręczny. Mija 8 lat i okazuje się, że w 2028 r. zostaję ubezwłasnowolniony (nie ma żadnego znaczenia, czy całkowicie czy częściowo).
Czy mój testament pozostaje ważny? [Czytaj dalej…]
{ 0 komentarze… dodaj teraz swój }